Niedawno minął półmetek sezonu 2012. Jest to najwyższy czas na rozpoczęcie podsumowań pierwszej połowy tego sezonu. Dzięki czemu ten sezon jest ciekawszy od pozostałych i dzięki czemu zasłynął? O tym więcej w rozwinięciu.
Na sezon 2012 F.I.A. wydała decyzję o zakazie używania podwójnego dyfuzora. To był klucz do zwycięstw zespołu Red Bull Racing. Od razu bolidy prowadziły się dużo inaczej ze względu na zmniejszenie przyczepności bolidu. Adrian Neway wielokrotnie dwoił się i troił by znaleźć coś nowego. Potem kilka jego pomysłów zostało uznanych za nielegalne jak na przykład dziury w podłodze podczas GP Kanady.
Totalną porażką na początku zmagań okazał się bolid Ferrari - F2012 nie składał pokładanych w nim nadziei. Jednak Fernando Alonso niejednokrotnie udowodnił, że nawet w słabym bolidzie można wygrywać. Jedyne co mogło martwić wtedy kierownictwo zespołu Ferrari to postawa Felipe Massy, która była tragiczna aż do GP Monaco, gdzie pokazał troszkę więcej niż wcześniej.
Mylna okazała się ostatnio postawa Jensona Buttona. Zwycięzca inauguracyjnego wyścigu w tym sezonie pod koniec połowy sezonu spisywał się fatalnie, nie zdobywając nawet punktu. Lewis Hamilton jeździ lepiej niż w poprzednim sezonie, bynajmniej pod względem fair play.
W Red Bullu lepszym kierowcą wydaje się być Mark Webber. Australijczyk jeździ bardzo równo co może zaowocować na koniec sezonu bardzo dobrą pozycją w klasyfikacji generalnej a nawet wyprzedzenie Sebastiana Vettela. Vettel z kolei spisuje się gorzej niż w poprzednim sezonie. Dzieje się tak pewnie ze względu na brak przyczepności generowanej z podwójnego dyfuzora, który w tym sezonie został uznany za nielegalny. Teraz pokazuje to kto jakim jest kierowcą.
W Mercedesie wszystko układa się nawet dobrze. W tym sezonie pierwsze zwycięstwo Nico Rosberga co pokazuje, że bolid ma potencjał. Schumacher niby jeździ dobrze(patrz Pole Position w Monaco) ale popełnia błędy(patrz GP Hiszpanii). Rosberg jeździ równo, lecz na pewno nie tak jakby chciało kierownictwo zespołu.
W Lotusie Raikkonen zajął oczekiwaną pozycję lidera w zespole, lecz Grosjean wcale mu nie odstaje. Zawsze francuz jest blisko fina. Mięli już wiele podium w tym sezonie, lecz cały czas czekają na te pierwsze zwycięstwo. Może w Belgii? Było by miło.
Sauber został ostatnio okrzyknięty przez pewną osobę ze światka F1 najlepszym bolidem w stawce. Ciężko mi było przepuścić przez głowę taką myśl. Prędzej bym dopuścił do świadomości to, że Sauber zbudował konkurencyjny bolid. Ich główną bronią jest zużywanie opon, które jest znikome. Jak na razie dobrze ten bolid wykorzystuje Sergio Perez, a nieco w cieniu jest Kamui Kobayashi.
W Williamsie Maldonado wygrał jeden wyścig w tym sezonie ale ogólną jego postawę nie można uznać za prawidłową. Wenezuelczyk spowodował wiele kolizji i wyeliminował kilku kolegów z wyścigu(patrz Hamilton w GP Europy). Ostatnio w sieci można było znaleźć film z przejazdu Pastora ulicami Caracas. Wenezuelczyk rozbił swój bolid i tyle go w Wenezueli widziano. Bruno Senna cały czas melduje się w drugiej dziesiątce i jeździ w miarę spokojnie, czym zyskuje fanów, a nie traci jak jego kolega z zespołu.
Sahara Force India to zespół, który poczynił dużo ku bycia w czołówce, lecz ostatnio mówi się o problemach finansowych tego zespołu. Zatrudnienie Hulkenberga było według mnie dobrą decyzją. Di Resta rywalizuje wraz z Hulkenbergiem o swoją pozycję w zespole. Zespół ten może być bardzo konkurencyjny właśnie w Belgii. Ten zespół ma patent na ten tor od kilku lat, podobnie jak McLaren na Hungaroring. Pamiętamy przecież Pole Position Giancarlo Fisichelli na Spa-Franchorchamps w sezonie 2009, kiedy to reprezentował właśnie barwy hinduskiego zespołu.
Toro Rosso to zespół który jest, według mnie, totalną porażką. Zwolnienie Buemiego i Algersuariego a zatrudnienie w ich miejsce Vergne i Ricciardo nie wyszło dla zespołu na dobre. O ile Ricciardo jeszcze jakoś jeździ to Vergne kompletnie nie radzi sobie z jazdą w Formule 1(patrz GP Europy). Nie zdziwię się, gdy po tym sezonie Vergne zostanie zwolniony, a Ricciardo zostanie na przyszły sezon.
O pozostałych zespołach nie ma nawet co wspominać. O ile Caterham cały czas próbuje zbliżyć do takich zespołów jak Toro Rosso(a są już blisko) to Marussia i HRT nie robią praktycznie nic by poczynić jakiś krok w przód. Choć ostatnio pojawiła się informacja, że od przyszłego sezonu bolidy zespołu Marussia będą wyposażone w system KERS, co już jest krokiem wprzód dla tego teamu.
Pierwsza część sezonu była niezwykle interesująca. Czekamy na ciekawszą drugą część sezonu. W walce o tytuł mistrzowski kibicuję Fernando Alonso a w klasyfikacji konstruktorów jestem za McLarenem. A jakie są wasze typy na koniec tego sezonu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz