czwartek, 26 kwietnia 2012
Pay Driver czyli płać i jedź
Ostatnio w Formule 1 bardzo dużym powodzeniem cieszą się płacący kierowcy, czyli tzw. pay driverzy. Ich "fenomen" polega na tym, że płacą oni za swój fotel w zespole co wyścig umówioną przez zespół stawkę. Czy pay driverzy psują urok Formuły 1?
Wszyscy wiemy, że około połowa kierowców w stawce na sezon 2012 jest nie zbyt utalentowana. Wiemy także, jak ważnym czynnikiem w Formule 1 są pieniądze. Gdyby połączyć te dwa fakty wyjdą nam pay driverzy, czyli kierowcy płacący za swoje wyścigi. Jaki to ma sens?
Pay Driver płacąc za swoje miejsce w zespole może nabrać w danym zespole doświadczenia w F1, a zespół zyskuje dodatkowe środki finansowe na rozwój m.in. bolidu. Widać, że działa to na zasadzie symbiozy - jeden czynnik czerpie korzyści z drugiego i na odwrót. W ostatnich latach liczba tych kierowców drastycznie wzrosła. Chociaż nadal możemy tylko domniemać kto jest typem takiego kierowcy to przecież od razu w niektórych przypadkach wychodzi na jaw, że kierowca jest tzw. pay driverem.
Popatrzmy na poprzedni sezon i sylwetkę Daniela Ricciardo. Jako kierowca wspierany przez Helmuta Marko, Ricciardo w trakcie sezonu zastąpił słabo dysponowanego Naraina Karthikeynana. Wszyscy zastanawiali się po co Daniel Ricciardo wylądował w najsłabszym zespole w stawce. Odpowiedź jest prosta. Helmut Marko wykupił fotel dla Australijczyka w Hispania Racing Team tylko po to, by kierowca nabrał doświadczenia jakże potrzebnego w Formule 1. Jak się okazało przed sezonem 2012 staż w HRT mógł okazać się przydatny, ponieważ Daniel Ricciardo zyskał angaż w zespole Scuderii Toro Rosso. Przypadek?
Podobna sytuacja jest z Witalijem Pietrowem. Kierowca ten jeździł dwa sezony w zespole Renault(obecnie Lotus). Przed sezonem 2012 stracił pozycję w tym zespole na rzecz Romaina Grosjeana. Nagle okazało się, że Pietrow zastąpi Trullego w sezonie 2012. Umiejętności? Na pewno nie, bo przecież za Pietrowem stoi wielki rosyjski sponsor i ten fakt właśnie mógł zadecydować o angażu Rosjanina w Caterhamie.
Zespół Williams posiada prawdopodobnie dwóch pay driverów. Za Pastorem Maldonado stoi wielki sponsor z Wenezueli, a za Bruno Senną też stoi wiele sponsorów.
Widać, że płacący kierowcy odgrywają w Formule 1 wielką rolę. Teraz żeby zostać kierowcą F1 trzeba mieć dużo kasy. Nie potrzebne Ci umiejętności, bo zrekompensuje Ci je sponsor, który będzie płacił za twoje występy w F1.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz