wtorek, 24 kwietnia 2012

Wróci czy nie wróci? - Kubica pod lupą


Artykuł ten pisany jest na prośbę Massnego, który zaproponował mi napisanie szczerej prawdy o stanie zdrowia Roberta Kubicy, który po wypadku rok temu nie wrócił do pełnej sprawności. Pisane treści będą szczere i wiele osób może się ze mną nie zgodzić, ale to moje szczere zdanie.

Jak wszyscy doskonale wiemy Roberta nie ma w Formule 1 od sezonu 2011, gdy to podczas rajdu Ronde Di Andora Polak uderzył w barierkę na trasie rajdu. Od tamtej chwili świat obiegają spekulacje, czy Robert Kubica wróci do Formuły 1, a co najmniej do ścigania.
Spójrzmy prawdzie w oczy - jedyny w F1 Polak jak na razie nie jest w stanie powrócić do pełnej sprawności. Internet obiegają zdjęcia samochodu na trasie rajdowej, za kierownicą którego miałby zasiadać nasz Robert. Nie wierzę w to, że Robert w ogóle prowadził ten samochód. Nawet to, że jeździł w gokarcie to może być jedna wielka plotka, ponieważ jak widzieliśmy na zdjęciach był on w kasku swoim jeszcze z czasów BMW Sauber. Ale skąd mamy pewność, że to zdjęcie nie zostało zrobione w czasach jego pełnej sprawności?
Jak powiedział "dziadek" Massny "Robert skończył z F1, zanim dobrze zaczął". Nie ulegało wątpliwości to, że Polak to talent na miarę mistrza, któremu jedynie brakuje dobrego samochodu. Karierę w F1 rozpoczął od teamy BMW Sauber, by potem przejść na rok do Renault. W BMW odniósł swoje pierwsze zwycięstwo i zdobył swoje pierwsze Pole Position. Może były to ostatnie osiągnięcia naszego Roberta w F1? Takich obrazków jak ten w nagłówku możemy już nie zobaczyć w ogóle. Zespoły krytykowały zespół Renault za to, że w ogóle ten pozwolił mu na udział w rajdzie. Teamy mają już na pewno wyrobione własne zdanie o Kubicy i to pewnie wcale nie najlepsze. Jego talent przysłania jego bezmyślność, która zrujnowała mu jego karierę. Pozwolę sobie zacytować sentencję jednego myśliciela: "Jeżeli cały czas będziesz postępował źle, a raz postąpisz dobrze, ludzie przyjmą Cię do siebie. Jeżeli natomiast cały czas będziesz postępował dobrze, a raz postąpisz źle, ludzie natychmiast Cię odrzucą". Sentencja idealnie pasuje do sytuacji Roberta. Był on znany jako spokojny, dobry kierowca, lecz przez swój wypadek(przecież nie musiał jechać w tym rajdzie) inni mogą go odrzucić.
Pojawiły się plotki, jakoby Ferrari interesowało się Polakiem. To mogła być prawda, ale przed wypadkiem. Robert mógł mieć już umowę od Ferrari na biurku do podpisania, lecz przez wypadek Ferrari zabrało umowę tak szybko, jak szybko ją podało. Szczerze wątpię w to, jakoby Ferrari miało się zajmować Kubicą po to, by mógł on w przyszłości jeździć dla włoskiej stajni. Ferrari na pewno nie inwestuje w ciemno i nie chce, by powtórzyła się historia z Felipe Massą, gdy w sezonie 2009 uległ on wypadkowi, po którym do dziś nie powrócił do pełnej sprawności. Na pewno Felipe ma przed oczami strach jadąc bolidem, więc następca Brazylijczyka musi być w pełni sprawny.
Przyszłość Roberta Kubicy jest zarówno dla nas, jak i dla niego samego nie jasna. Brak nowych wiadomości o Polaku bierze się stąd, że sytuacja Roberta może być co najmniej nieciekawa pod względem zdrowotnym. Czy Robert wróci? Mam nadzieję, że tak, lecz rozum mi podpowiada, że jednak nie ujrzymy już go w Formule 1.

11 komentarzy:

  1. W pełni podzielam i się podpisuję. Fakt, ktoś powie co wy pieprz... Ale ja patrzę nie jak patriota, bo to "nasz", ale tak jak to widzę i słyszę. Bez tzw. życzeniówki. Pepsis napisał bez klapek na oczy i chwała mu za to.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Jego talent przysłania jego bezmyślność, która zrujnowała mu jego karierę" - myślę, że możesz tu się mylić. Skoro Kubica jest fanem wyścigowym jak i rajdowym to dlaczego nie może realizować swojej pasji w obydwie strony? Każdy sport motorowy nosi swoje ryzyko, o czym każdy doskonale wie. Kubica miał możliwości wystąpienia w rajdzie, więc je wykorzystał. I myślę, że tak zrobiłby każdy kierowca z F1, którego pasją są rajdy. Przez jeden błąd niestety zaprzepaścił swoją karierę w F1, choć są nadal szanse, że może do niej wrócić. Jak się nie uda z F1 to na pewno nadal będzie jeździł w rajdach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może i się mylę, ale to jest moje myślenie.

    OdpowiedzUsuń
  4. To nie myśl tyle, jest tyle innych ciekawych rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Prygiel. Ja opisuję to, co uważam za stosowne. Jeżeli jesteś taki mądry to sam załóż bloga i udzielaj się tam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Widze ze juz sie zaczeło czego sie spodziewałem....

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest właśnie to, o czym wspomniałem. Bo to "nasz", i blokada przyswajania faktów. Zyczeniówka, nie mająca wiele wspólnego z ty co jest teraz. Ale Pepsis nie powiedział że w rajdach go nie będzie, temat dotyczy F1.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pepsis - powiedziałem to żartobliwie, lecz widzę, że już nawet nie wiesz co to znaczy "żart". Z "tostera Pepsisa" zamieniłeś się w "poważnego Pepsisa". Nie wiem kim jesteś i czego chcesz ale oddaj nam Pawela! xD

    OdpowiedzUsuń
  9. Ty zacząłeś się czepiać o to, co ja uważam za prawidłowe.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń