Dzisiaj światło dzienne ujrzała kolejna nowa konstrukcja na sezon 2013. Mowa tutaj o Ferrari. Włoski team zaprezentował model F138, który, podobnie jak pozostałe zaprezentowane dotychczas samochody, jest ewolucją poprzedniej maszyny z zeszłego sezonu, lecz wygląda o wiele ładniej niż poprzedni model F2012. F138 ma umożliwić walkę o mistrzowski tytuł. Czy tak się stanie?
Dlaczego nowa konstrukcja nosi nazwę F138? Jest na to proste wytłumaczenie. "F" oznacza Ferrari, 13 oznacza rok a ósemka na końcu - wykorzystywane silniki V8. Sama prezentacja była sama w sobie nieco dziwna. Zgasły światła, na "prześcieradło" założone na bolid naniesiono kolorystycznie wygląd nowej konstrukcji a potem nagle światło zapaliło się i już odkryty był bolid. Dziwnie zrobione, ale najważniejszy jest bolid.
F138 od razu rzuca się w oczy dzięki tradycyjnej czerwono-białej kolorystyce. Tym razem dodano nieco więcej czerwonego na przedni spojler, a nieco więcej białego na bok nowego Ferrari. Jeżeli spojrzeć na tył bolidu to także widać nieco wbudowany system wydechowy F138, który także przypomina do tego, który miał w zeszłym sezonie RB8. Ferrari wykorzystało tzw. zaślepkę, by zasłonić brzydki garb na nosie. Dzięki tej zaślepce od razu bolid wygląda o niebo lepiej aniżeli konstrukcja zeszłoroczna. Pod nosem możemy zauważyć zmodyfikowane w porównaniu do F2012 "lotki" kierujące powietrze wpadające pod nos. Także nieco większa wydaje się być przestrzeń pomiędzy nosem a "podłogą" przedniego spojlera. Dobrze wiemy, że im większa taka przestrzeń tym więcej powietrza dostaje się pod podłogę, generując docisk aerodynamiczny. Nieco zmienił się także układ lotek na przednim spojlerze, lecz wielkiej różnicy nie widać. Zawieszenie F138 jest także podobne do tego, z którego korzystał zespół w poprzednim sezonie. Ogólnie rzecz mówiąc jest to kolejna ewolucja poprzedniej maszyny, lecz tym razem o wiele lepiej wygląda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz