Red Bull to kolejna ekipa, która zdecydowała się zastosować schodkowy nos, lub jak kto woli garb. Jednakże w garbie nie ma już charakterystycznego otworu, który posiadał RB8. Wcześniej podobno był on używany jako dodatkowe chłodzenie skrzyni biegów, lecz ile w tym prawdy to nie wiadomo. Sam Adrian Neway powiedział, że tym razem skupił się na projektowaniu przedniego skrzydła. Bardzo dużo czasu na to poświęcił, a efekty jego pracy będzie można ujrzeć w Live Timingu z testów już jutro. Zespół ma także wykorzystać elastyczność nosa i elementów przedniego skrzydła. Można było to ujrzeć już w poprzednim sezonie podczas GP Abu Dhabi, gdy mechanicy dość swobodnie podczas wymiany nosa wyginali go w górę.
Sidepody też są ewolucją z poprzedniego sezonu. Zostały jakby lekko wydłużone w kierunku tyłu pojazdu. Wloty do chłodnic mogły się zmienić. Red Bull także zastosował dodatkowy otwór, który być może będzie odpowiadał za chłodzenie może skrzyni biegów. Sekcje boczne także od dołu zostały lekko ścięte. Podobnie jak inne zespoły RB9 wygląda szczuplej, byle nie szybciej. Dzięki temu powietrze ma być lepiej kierowane do tyłu samochodu. W RB9 mamy także do czynienia z ulepszoną wersją wydechu Coanda. Red Bull nie pozwolił jednakże fotografować tyłu auta, czyli tam musi być coś, co może być kluczowe dla nowego sezonu. Podobnie jak Mercedes w zeszłym sezonie pewnie i ekipa z Milton Keynes przez kilka wyścigów będzie jak najmocniej zasłaniać tył swojego pojazdu. Nowe kolorki RB9 przybrały na "szybkości" bolidu. Czyżby ten Red Bull był godny obrony tytułu? Oby nie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz